O tym, że Chmielna ma dwie części, wschodnią i zachodnią, dowiedziałam się bardzo, bardzo niedawno. Parę tygodni temu. Wiedziałam, że Złota ma dwa kawałki, wiedziałam, że Koszykowa ma złamany bieg, ale Chmielna? Słoicza Chmielna zaczynała się przy Nowym Świecie i kończyła przy Pasażu Wiecha, była znanym deptakiem z drogimi butikami i pączkami. Wola zresztą była jakimś innym, dziwnym światem, do którego zbyt często nie zaglądałam, i nie była to ani moja dzielnia, ani moje klymaty.
A Wola jest fascynująca i zamierzam po niej pobrodzić.
Na razie jednak zdążyłam przejść się Chmielną zachodnią, odkrywając przy okazji arcyciekawe rzeczy.
Na ten przykład jakim cudem uchowała się w centrum Warszawy piękna, golutka działka w okolicach numeru 75? Z jednej strony wysokościowiec Warty, z drugiej - wspaniały Dom Kolejowy (skąd?), przedwojenne kamienice - i niezagospodarowany plac.
Plac należy (należał?) do Poczty Polskiej, i był tu kończony jeszcze w czasie wojny dworzec pocztowy. Bardzo nowoczesny, z wielopoziomowym garażem dla wozów pocztowych, z długim biurowcem, autorstwa Józefa Szanajcy (Szanajca ma ulicę w okolicy pl. Hallera). Dworzec, mimo, że mieścił powstańczą redutę, wojnę przetrwał, przebudowywano go, rozbierano i w końcu rozebrano całkiem, odsłaniając zrytą ostrzałem artyleryjskim sąsiadującą przez Żelazną kamienicę kolejarską (AD 1935). Jej zygzakowata wielkomiejska fasada i ślady kul zrobiły na mnie olbrzymie wrażenie, dużo większe, niż starsze, XIX-wieczne zapewne, inne domy wzdłuż Chmielnej.
Swoją drogą, dworzec pocztowy był wybudowany w stylu funkcjonalizmu (odmiana modernizmu tudzież stylu międzynarodowego). Mam nieodparte wrażenie, że wiele z perełek tego stylu dziś jest... zupełnie niefunkcjonalna. Pewnie dlatego wyburzono budynek.
Pozdro z Woly :) Świetny blog.
OdpowiedzUsuń