- Mamusiu, grałyśmy w gałę na wuefie i Tosia mnie sfaulowała i rozwaliłam sobie kolano...
- Mamusiu, grałyśmy w gałę na wuefie i stałam na bramce i piłka mnie walnęła w oko, mam teraz takie limo... pan mnie musiał zaprowadzić do łazienki, przemyć mi to oko i zapuścić jakieś krople, bo przez dwie minuty nic nie widziałam!
- Mamusiu, bo wlazłyśmy na daszek piaskownicy, a Ziuta nie wlazła, i nas obrażała, i rzucała w nas piaskiem, a my plułyśmy na nią z góry..., to znaczy ja nie plułam, bo mi się potem robi sucho w ustach, poza tym nie umiem celować, no, i Ziuta nie wlazła i nas wkurzała, i w końcu Kasia zeskoczyła, żeby jej coś powiedzieć, i Ziuta zaczęła ją okładać torebką, i Kasia ją lekko kopnęła w brzuch, i się trochę pobiły, i potem Ziuta oskarżała Kasię, że jej zepsuła komórkę, no ale przecież to Ziuta waliła torebką, w której była komórka, więc to jej wina, prawda?
- Mamusiu, ścigałyśmy się na osiedlu, tak powolutku, na rowerach się ścigałyśmy, ale wiesz, naprawdę powolutku, i Jolka wjechała komuś w lusterko i je urwała, ale to naprawdę było powolutku, widocznie ten palant źle zaparkował!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli post ma więcej, niż dwa dni, Twój komentarz ukaże się po moderacji.