Kiedy poznałam kolegów w nowej pracy, uznałam, że wszyscy jesteśmy mniej-więcej w tym samym wieku. Ci o dychę młodsi też są "w moim wieku".
Kolega z pokoju jest z tych młodszych :) Przygotowywał się do delegacji i ustalał szczegóły z zagraniczną kontrahentką. Ponieważ kontrahentka trochę nawalała, a sporo od niej zależało, kontakty były częste, a on ujmująco grzeczny i radosny.
Kiedy wrócił, spytałam, czy ładna z niej laska.
- Laska? 45+?
O, kurczę.
O, kurczę. To ja niedługo też przestanę mieć nawet teoretyczną możliwość bycia laską???? Ja mam przecież koło czterdziestki!
Nie zgadzam się :(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli post ma więcej, niż dwa dni, Twój komentarz ukaże się po moderacji.