A co tu dużo mówić...
Za parę tygodni ukaże się post o rzezi Woli.
A teraz... staliśmy pod kurhanem i zastanawialiśmy się, z ilu ton ludzkich szczątków był zbudowany. Nic te tony nie mówią. Ani czy to było 40, czy 50 tysięcy ofiar. Magia wielkich liczb.
Spory, prowadzone w minionym ustroju o upamiętnienie Powstania też w tym miejscu mnie wcale nie interesowały.
Patrzyłam na tablice z nazwiskami ofiar - całych rodzin, z dziećmi, niemowlętami, i dopiskiem "i 600 nieznanych" i było mi niedobrze. Konkretny napis "Józefa Hayn, lat 10" robi na mnie o wiele większe wrażenie, niż tony i tysiące :(
Zawsze mi niedobrze, kiedy coś przerasta moje wyobrażenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli post ma więcej, niż dwa dni, Twój komentarz ukaże się po moderacji.