poniedziałek, 30 marca 2015

Minął rok

Minął rok, odkąd wróciłam do PL.
Bardzo krótki, bardzo ciężki rok. W drugą stronę było łatwiej. Na pewno łatwiej finansowo, ale to jest rzecz do przeżycia. Na pewno miałam mniej obciążeń - nie miałam jeszcze trupów w szafie. Młoda sprawiała mniej kłopotów, bo małe dzieci to mały kłopot, a duże...

Żeby było śmieszniej, Moskwy nie zwiedzałam chyba aż tak intensywnie, jak Warszawy. Półroczny kurs przewodnicki, zajmujący KAŻDY weekend (piątek, sobota, niedziela), to zdecydowanie nie jest dobry pomysł na pierwszy rok po powrocie :D

Jednocześnie był to rok udany. Mam wspaniałą pracę, mam ciekawe hobby, mam więcej przestrzeni, mam pomoc przyjaciół i profesjonalistów. Warszawa zdecydowanie jest miastem o wiele przyjaźniejszym, przytulnym, dobrym do mieszkania i życia.

Czego mi brakuje?

Bani. Najbardziej brakuje mi bani. Ta na Warszawiance się nie nadaje.
Troszkę brakuje mi powszechnej całodobowości sklepów i usług.
Troszeczkę brakuje mi wszystkich leków bez recepty.
Brakło normalnej zimy, mroźnej i śnieżnej. Co za tym idzie, brakowało - BARDZO - biegówek.

Mydło Agafii i kwas chlebowy można bez większych problemów kupić. Kosmetyki Natura Siberica też, choć nie sprzedają ich w każdej drogerii, tylko przez Internet.

Przelatek tęskni bardziej. Przelatek bardzo chętnie wróci. Jest zadowolona ze szkoły i tutejszego życia, ale bardzo chciałaby pojechać do Moskwy. Tyle tylko, że wszystko płynie, więc dzisiejsza Moskwa wcale nie jest już, niestety, tą Moskwą, z której wyjechałyśmy...

2 komentarze:

  1. A gdyby tak ktoś znowu zaproponował wyjechać do Moskwy? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki agafii mozna kupic w sklepie zielarskim w jednym z wiezowcow obok metra ratusz arsenal. Jak sie idzie w strone schillera. Nie wiem jak ceny, bo ja wole zakupy przez net, ale mozna te kosmetyki dostac bez problemu w samym centrum Warszawy

    OdpowiedzUsuń

Jeśli post ma więcej, niż dwa dni, Twój komentarz ukaże się po moderacji.