sobota, 27 grudnia 2014

Te straszne blokowiska w środku niczego

- Kupują słoiki mieszkania. Kupują w środku niczego, bez drogi, bez autobusu, bez szkoły, bez sklepu. Kupują, bo nie myślą. A potem wymagają tylko od władz miasta, żeby im zbudowały: drogę, szkołę, a może nawet szpital. W d... się ludziom poprzewracało. W śródmieściu szkoły puste stoją, było sobie w śródmieściu mieszkanie kupować, a nie na wygwizdowie. Hough. A może jeszcze metra im się zachciewa???

Z jednej strony, fakt, kupują na wygwizdowie. Z drugiej strony... z drugiej strony, jak się wydało pozwolenie na budowę osiedla na kilkaset tysięcy ludzi, to może warto by dla nich postawić placówkę edukacyjną, jak to drzewiej bywało? Modlińską poszerzono, zanim ruszył Tarchomin. Szkoła 314 powstała w 1984 roku, pierwszy blok na osiedlu Poraje oddano w 1981. A wszak oprócz szkoły zbudowano budynek usługowy i market, znaczy się sklep spożywczy. 
Kiedy prawie dziesięć lat później stawiano osiedle Erazma, na nową szkołę też nie trzeba było wcale długo czekać. Kurczę, Warszawa uprawia drenaż mózgów, przyjeżdżają młodzi, przedsiębiorczy, przyczyniają się do wzrostu PKB i zmniejszenia bezrobocia, wpływy z CIT rosną... Mogłaby, do cholery, coś tym ludziom dać w zamian, oprócz pozwolenia na budowę taniego blokowiska. Jak da w zamian, to będą wiedzieli, że warto w tym mieście płacić podatki. Ja wiem, że CIT idzie do budżetu centralnego, a PIT do miasta, ale przecież stolica akurat z budżetu centralnego otrzymuje całkiem przywoite dotacje na różne rzeczy.

Olbrzymim darem przewidywania odznaczył się jeden z dawnych włodarzy Białołęki, który za gminne (wówczas) pieniądze rozbudował i rozszerzył trzyklasową wtedy zaledwie szkołę podstawową w okolicach rodzinnych majątków, w wiejskiej, tzw. zielonej części gminy. Z jednej strony - do dziś pasą się tam krowy i gniazdują bociany. Z drugiej - szkoła całkiem niedawno musiała się wzbogacić o nowy pawilon, i wcale nie ma już 26 uczniów w całej placówce, tylko po pięć klas w cyklu. Bo obok pastwisk powstało blokowisko...

A Zielona Białołęka jest śliczna. Ciekawe, dlaczego została przyłączona do Warszawy pół wieku temu - to przecież nie były nawet przedmieścia, tylko normalne wioski z polami uprawnymi...




1 komentarz:

  1. Na Białołęce, a zwłaszcza tej która nie tak dawno była polami uprawnymi, praktycznie nie ma działek w posiadaniu miasta, więc nie ma na czym budować... :(

    OdpowiedzUsuń

Jeśli post ma więcej, niż dwa dni, Twój komentarz ukaże się po moderacji.