Przelatek pojechała na rajd harcerski. Ponieważ Przelatek nie ma dużego doświadczenia w pakowaniu się na biwak, poprosiła mnie o pomoc. Zaopatrzyłam ją m.in. w malutkie kosmetyki, w tym minitubkę pasty do zębów.
- Mamo, daj mi dwie pasty, będziemy się smarować w zieloną noc!
Dwie pasty niestety się nie zmieściły, bo kosmetyczka też nie była duża.
- Dobra, to nie będę czyścić zębów :) - ucieszyła się Przelatek.
Kurczę, zazdroszczę jej. Sama bym chciała rozbijać namioty w strugach deszczu i świetle błyskawic...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli post ma więcej, niż dwa dni, Twój komentarz ukaże się po moderacji.