Wiecie, że w XIX wieku byliśmy niemalże potęgą eksportową? Wiecie, że nasz len trafiał do Chin? Wiecie, że mieliśmy ledwie 50 km od Warszawy jedną z najnowocześniejszych fabryk w Europie?
Wiecie, że mamy tam nadal nietknięte właściwie miasteczko przemysłowe, które było inwestycją greenfield i jest spójnym i jednolitym wykonaniem założenia urbanistycznego? Ma wydzielone strefy produkcyjne, edukacyjno-opiekuńcze, wypoczynkowe i mieszkalne.
Nie polecam muzeum w Żyrardowie - jakoś wyjątkowo mało mówi o mieście, choć ma interesujące wystawy czasowe. Ale na wycieczkę miejsce fenomenalne.
O ile ktoś lubi chińską kuchnię, oczywiście, bo innych jadłodajni tam raczej mało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli post ma więcej, niż dwa dni, Twój komentarz ukaże się po moderacji.