Secesji w Warszawie prawie nie ma.
Jest parę - ale dosłownie parę - kamienic w Śródmieściu Południowym z secesyjnym elementami - przy Lwowskiej, Bagateli, Alejach Jerozolimskich. Jest klatka schodowa kamienicy przy Targowej, zadomofiona bardzo skutecznie. Jest elewacja hali na Koszykach (bo samej hali już nie ma), jest bank Landau na Senatorskiej, o istnieniu którego dowiedziałam się, dopiero przygotowując się do pisania tego postu (i faktycznie trzeba o nim WIEDZIEĆ, żeby go znaleźć - osiedle na tyłach Błękitnego Wieżowca nie daje żadnego sygnału, że skrywa secesję). Jest kamienica na rogu Alei i Poznańskiej.
Sporo kamienic, które wg mnie mają ewidentnie płynące cechy, opisane jest w przewodnikach jako wczesnomodernistyczne. Różnicy rozgryźć mi się nie udało, w atlasach architektury przykłady wczesnego modernizmu nie mają dekoracji z liści akantu czy stokrotek, ani półokrągłych mansardek ze ślimaczkami. Ale ja się nie znam.
Siedzi Chopin w Łazienkach - Chopin jest secesyjny, przez co zresztą nie spodobał się po postawieniu. Pytano, po co mu wierzba z brązu, jakby żywej nie można było obok posadzić (NB wierzba z góry przypomina dłoń pianisty).
Jest parę - ale dosłownie parę - kamienic w Śródmieściu Południowym z secesyjnym elementami - przy Lwowskiej, Bagateli, Alejach Jerozolimskich. Jest klatka schodowa kamienicy przy Targowej, zadomofiona bardzo skutecznie. Jest elewacja hali na Koszykach (bo samej hali już nie ma), jest bank Landau na Senatorskiej, o istnieniu którego dowiedziałam się, dopiero przygotowując się do pisania tego postu (i faktycznie trzeba o nim WIEDZIEĆ, żeby go znaleźć - osiedle na tyłach Błękitnego Wieżowca nie daje żadnego sygnału, że skrywa secesję). Jest kamienica na rogu Alei i Poznańskiej.
Sporo kamienic, które wg mnie mają ewidentnie płynące cechy, opisane jest w przewodnikach jako wczesnomodernistyczne. Różnicy rozgryźć mi się nie udało, w atlasach architektury przykłady wczesnego modernizmu nie mają dekoracji z liści akantu czy stokrotek, ani półokrągłych mansardek ze ślimaczkami. Ale ja się nie znam.
Nie ma żadnej secesyjnej willi, dworku, pałacyku. Oczywiście, można to tłumaczyć wojennymi zniszczeniami. Poza tym w dwudziestoleciu Art. Nouveau przestało być modne i skuwano wręcz falujące, kwietne zdobienia, żeby upodobnić budynek do szlachetnego w swej prostocie modernizmu. Poza tym w Polsce akurat styl dworkowy był bardziej rozpowszechniony, jako powrót do korzeni i podkreślenie świeżo odzyskanej niepodległości.
Mimo to - jestem zdziwiona, zwłaszcza po Moskwie, w której secesji jest od licha i trochę. Może za krótko secesja była popularna, i kiedy już dotarła do prowincjonalnej Warszawy mieliśmy już inne rozrywki, w rodzaju I wojny? Nie wydaje mi się. W końcu eklektycznych ostańców w przełomu wieków trochę nam się ostało :)
Mimo to - jestem zdziwiona, zwłaszcza po Moskwie, w której secesji jest od licha i trochę. Może za krótko secesja była popularna, i kiedy już dotarła do prowincjonalnej Warszawy mieliśmy już inne rozrywki, w rodzaju I wojny? Nie wydaje mi się. W końcu eklektycznych ostańców w przełomu wieków trochę nam się ostało :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli post ma więcej, niż dwa dni, Twój komentarz ukaże się po moderacji.