Przelatek w zamyśleniu oderwała się od zeszytu do polskiego.
- Mamo... jak się nazywa, kiedy, no wiesz, licealista idzie do szkoły, sok mu się wylał na koszulkę, i tata oddaje mu swoją?
- Yyyy...
- A tata też spieszy się do pracy.
- Poświęcenie?
- Właśnie! Dzięki!
Hmm...
- Mamo... jak się nazywa, kiedy, no wiesz, licealista idzie do szkoły, sok mu się wylał na koszulkę, i tata oddaje mu swoją?
- Yyyy...
- A tata też spieszy się do pracy.
- Poświęcenie?
- Właśnie! Dzięki!
Hmm...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli post ma więcej, niż dwa dni, Twój komentarz ukaże się po moderacji.