sobota, 17 stycznia 2015

Sto lat temu... akcja 87 :D

Sto lat temu połowę warszawiaków stanowiły słoiki. Większość z nich pochodziła z gubernii warszawskiej, kieleckiej, lubelskiej i suwalskiej, zupełnie jak dziś.
Sto lat temu Bielany i Mokotów jeszcze nie należały do Warszawy. Tramwaj nr 3, jeżdżący od pl. Krasińskich do Pl. Unii Lubelskiej przemierzał miasto niemalże od krańca do krańca. Trójka była pierwszą linią zelektryfikowaną, ruszyła z fanfarami z pl. Krasińskich 16 marca 1908 roku, o 9.35, i jeździła m.in. Miodową przez bez mała czterdzieści lat...
Sto lat temu słoiki mieszkały sobie na głowach (na denkach?). Kto miał kasę, rezydował w pałacu. Kto jej nie miał, wynajmował w dziesięciu kawalerkę w drugiej, albo i trzeciej suterenie. Gęstość zaludnienia wynosiła 10292 osoby/km2 (dla porównania - dziś to zaledwie 3,3 tys. osób/km2).
Sto lat temu w Kraju Nadwiślańskim była nadprodukcja inteligencji, zwłaszcza niedouczonej, bijącej się o najniższe stanowiska urzędnicze. Ludzie się kształcili, a stanowiska administracyjne i nauczycielskie w Warszawie obsadzane były przez Rosjan....

Sto lat temu, 18 stycznia 1915 roku, Kuryer Dla Wszystkich podawał, że  "wczoraj ks. Kazimierz Bączkowicz dokonał poświęcenia gospody dla bezdomnych z intelligencyi. Gospoda powstała staraniem sekcyi  bezdomnych przy Komitecie Obywatelskim Warszawy. Gospoda mieści się przy ul. Miodowej Nr. 18. Zajmuje lokal złożony z 11 pokojów i może dać schronienie 60 osobom".
Cenzura zaakceptowała tekst 5 stycznia, więc nie wiem, czy gospodę otwarto równo sto lat temu, czy sto lat i tydzień?

A w kamienicy Lessla (to właśnie Miodowa nr 18) mieściły się w międzywojniu magazyny fabryki cukierniczej Fuchsa. Mniam, mniam. Czy ktoś dziś w Warszawie robi rachatłukum?

Podsumowując... to niewiele się chyba - z punktu widzenia słoika "z inteligencji" - zmieniło w Warszawie przez sto lat ;)

Popaczcie: kamienica Lessla to ta trzecia widoczna od lewej, dziś jest w niej zakład stomatologii WUM. Zdjęcie wykonano w drugiej połowie 1915 roku, niecałe sto lat temu.  Co to za lokomobila na pierwszym planie? Bo rozkminiam i rozkminiam i na nic wpaść nie mogę...Wygląda na parowy wóz strażacki, ale cholera go wie...


7 komentarzy:

  1. A, problem dat ;-) Data cenzury rosyjskiej jest podawana "w starym stylu", czyli wg kalendarza juliańskiego, a nasze gazety datowane były wg kalendarza gregoriańskiego.

    Jak się korzysta z materiałów źródłowych, to jeszcze da się do tego dojść... gorzej jak jakieś materiały pochodne, tutaj zawsze można mieć wątpliwość, jaka była podana data i czy została skonwertowana do współczesnej. U nas ten problem jest mniej powszechny, ale już w Rosji... na rosyjskich portalach czy forach często podaje się daty podwójne żeby nie było wątpliwości np. 18 (5) stycznia 1915

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Myślę, że trochę się zmieniło, czyli mniej inteligencji stanowi ludzi bezdomnych ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś na Miodowej 18 robili rachatłukum, teraz leczą zęby (chore od słodyczy), więc jednak jakieś zmiany nastąpiły.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gęstość zaludnienia, wszem, jak się włączyło Las Kabacki i Pola Wilanowskie w granice miasta. A na przykład na takiej Ochocie, w której granicach dość duży procent to normalna (chyba nie za bardzo gęsta) zabudowa mieszkaniowa, gęstość zaludnienia oscyluje wokół 9000 os/km2.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sto lat temu na Tarchominie rządziła wiocha architektoniczna, zupełnie jak dziś :D

    OdpowiedzUsuń
  6. W 1915 w Warszawie "bezdomnych" było sporo, to byli uciekinierzy z terenów objętych działaniami wojennymi. Na to nakładało się sporo innych problemów, jak na przykład z pracą (zamknięte fabryki itp.), zaopatrzeniem w żywność i inne podstawowe artykuły (opał, nafta, itp.)

    Takich notek o otwarciu tanich lub darmowych jadłodajni, herbaciarni (czy tej gospody) było wtedy w prasie sporo. Oto na przykład otwarcie taniej herbaciarni dla inteligencji (Kurjer Warszawski, 02.12.1914):
    https://lh4.googleusercontent.com/-FepKj8hGcX8/VL6aUFD9R0I/AAAAAAABH4Y/YqD2DdvK6Z0/s1600/19141202herbaciarnia.jpg


    OdpowiedzUsuń
  7. Anu, ciężko znaleźć kogoś, kto ma rodzinę warszawską z tamtych czasów. Ja mam częściowo, z rodziny mamy, rodzina taty to słoiki ze Stalowej ;)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli post ma więcej, niż dwa dni, Twój komentarz ukaże się po moderacji.